logo Szpital w Kielcach

Wojewódzki Szpital
Zespolony w Kielcach

Baterie, monety, spinki do włosów, medaliki, wisiorki – takie rzeczy potrafią połknąć dzieci. Lekarze z oddziału Hepatologiczno – Gastroenterologicznego Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach tygodniowo miewają nawet kilku pacjentów z ciałami obcymi w przewodzie pokarmowym.

Beata Gładysiewicz – p.o. kierownika Oddziału Hepatologiczno-Gastroenterologicznego zwraca uwagę, że najbardziej niebezpieczne jest, gdy dziecko połknie baterię, kilka magnesów lub rzecz z ostrym zakończeniem, które może uszkodzić śluzówkę. Groźne dla życia jest spożycie substancji żrących, zwłaszcza z wybielaczami, bo to może prowadzić do oparzenia przewodu pokarmowego, najczęściej przełyku.

Ciała obce z przełyku muszą być usuwane bardzo szybko. – Moneta w żołądku może przebywać trzy tygodnie i się nic nie stanie. Często wypisujemy dziecko do domu i nakazujemy obserwację. Jeśli maluch nie wydali monety, usuwamy ją endoskopowo – wyjaśnia doktor Gładysiewicz.

Dodaje, że taki zabieg u dzieci zawsze przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym. Wcześniej, należy wykonać badanie radiologiczne, który uwidoczni cały przewód pokarmowy pacjenta.

Beata Gładysiewicz wspomina, że ratowała dziecko, które połknęło dużą baterię paluszka, w innym przypadku miała problem, by usunąć z przewodu pokarmowego otwartą spinkę do włosów. Wśród ciał obcych połkniętych przez pacjentów Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii, jest wiele: monet, baterii, medaliki, kawałek łyżki, kapsel z piwa, różaniec, wisiorek…

– Dzieci muszą być pilnowane – podkreśla Beata Gładysiewicz i przypomina przypadek z USA, gdzie dziecko zmarło, ponieważ jego rodzice nawet nie mieli świadomości, że połknęło baterię.

Lekarz zwraca też uwagę, że substancje żrące powinny być przechowywane w domu w miejscach niedostępnych dla maluchów, bo wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. – Powikłania po oparzeniach przełyku znacznego stopnia, mogą rzutować na całe życie dziecka – reasumuje doktor Gładysiewicz.

 

Na zdjęciach widoczne są przedmioty, jakie lekarze z ŚCP endoskopowo usunęli z przewodów pokarmowych dzieci.

 

 

Skip to content