Agresywny pacjent podłożył nad ranem ogień w jednym z pomieszczeń Szpitalnego Oddziału Ratunkowego WSzZ. Mężczyzna wymagał pomocy ortopedy, ze względu na uraz kończyny górnej. W trakcie pobytu w obrębie SOR był agresywny. Po uzyskaniu pomocy, już z gipsem, został odesłany karetką do placówki dla osób bezdomnych, skąd jednak wrócił do szpitala….Ponieważ nie wymagał już pomocy, a pracownicy SOR musieli zajmować się innymi chorymi, mężczyzna nie był bezpośrednio nadzorowany. Przed godziną 4 nad ranem podłożył ogień w rejonie gabinetów konsultacyjnych, w przebieralni, gdzie przechowywana jest odzież chorych. Ubrania spłonęły.
Potężne zadymienie w obrębie SOR spowodowało, że konieczna była ewakuacja pacjentów. Personel, który rozpoczął akcję gaśniczą skarżył się na bóle i zawroty głowy, nudności. Badania potwierdziły u tych pracowników szpitala objawy podtrucia dymem. Na miejscu działało kilka zastępów straży pożarnej. Niebezpiecznym pacjentem zajęła się policja.