Dwoje dzieci ukąszonych przez żmije przebywa w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. W tym sezonie, w Klinice Chorób Wewnętrznych WSzZ, hospitalizowanych z tego powodu było już również dwoje dorosłych pacjentów.
Doktor nauk medycznych Zdzisław Domagała – kierownik I Kliniki Pediatrii w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii WSzZ podkreśla, że z dzieckiem ukąszonym przez żmije należy udać się natychmiast do szpitala. Skutki takiego zdarzenia mogą być bowiem tragiczne. Toksyny są szczególnie niebezpieczne dla ważących mniej niż dorośli dzieci.
– Podanie surowicy, obserwacja szpitalna może zapobiegać bardzo ciężkim powikłaniom po ukąszeniu – tłumaczy Zdzisław Domagała. Dodaje, że komplikacje mogą być miejscowe, w postaci dużych stanów zapalnych w miejscu ukąszenia, obrzęków, rumieni, ale mogą także wystąpić problemy ze strony układów: krążenia i oddechowego.
Dorota Adamczyk-Krupska, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach opowiada o pacjentach ukąszonych przez żmije, którzy we wstrząsie są przywożeni przez karetkę. Inne osoby na jad reagują inaczej, wyłącznie: obrzękiem, opuchlizną ukąszonej kończyny. Każdy pacjent zaatakowany przez żmije musi mieć podaną w warunkach szpitalnych surowicę.
Doktor Adamczyk-Krupska tłumaczy, że takie leczenie nie jest obojętne dla organizmu, dlatego udzielając informacji lekarzowi w szpitalu, trzeba faktycznie zastanowić się co nas pokąsało. Zdarzają się bowiem przypadki, gdy na SOR zgłaszają się pacjenci pogryzieni przez meszki, owady, którzy twierdzą, że zaatakowała ich żmija.
Rana po ukąszeniu przez tego gada ma postać dwóch punktowych skaleczeń, krwawi, towarzyszy temu silny ból, obrzęk, zasinienie.