– Przyjmowanie przez wiele godzin w ciągu dnia niewłaściwej sylwetki, może mieć niekorzystny wpływ na ludzki organizm, między innymi na pojawianie się przeciążeniowych dolegliwości bólowych układu kostno-stawowego, w tym kręgosłupa, w różnych przedziałach wiekowych, bez wyłączenia okresu dziecięcego – podkreśla dr hab. Wojciech Kiebzak specjalista rehabilitacji ruchowej, kierownik Działu Fizjoterapii w Centrum Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Fizjoterapeuci z ŚCP pomagają dzieciom z zaburzeniami kontroli sylwetki ciała oraz z bólami kręgosłupa w rożnym wieku, które trafiają na oddziały pediatryczne WSzZ. Ostatnio ich fachowego wsparcia potrzebował już 4-latek! Najczęściej przeciążenia kręgosłupa są diagnozowane u dzieci w wieku 9-12 lat.
Wojciech Kiebzak wyjaśnia, że główną przyczynę problemów z „wyprostem” kręgosłupa stanowią zaburzenia odruchu kontroli sylwetki ciała, o różnym podłożu, ale również emocje, które w dużym stopniu kształtują nasze zachowania motoryczne, w tym wpływają na przyjmowanie pozycji zamkniętej: dziecko garbi się przy natłoku obowiązków i zadań, które są przed nim stawiane. Dlatego, ważna jest rozmowa i stały, dobry kontakt z rodzicami oraz z małymi pacjentami. Bardzo źle na kształt sylwetki ciała wpływa również mała aktywność fizyczna i brak czasu na odpoczynek, w trakcie którego dziecko może wyprostować kręgosłup, pogłębić oddech, zebrać myśli, wyciszyć się.
Dr hab. Wojciech Kiebzak na podstawie własnych badań wylicza, że uczniowie, w ciągu dnia, spędzają dużo czasu w pozycji siedzącej: średnio od 6 do 8 godzin w szkole (młodsze dzieci 4-5), następnie w domu odrabiają lekcje, korzystają z komputera, telefonu, a ponad to siedzą w trakcie różnych zajęć dodatkowych. – W konkluzji należy podkreślić, że suma godzin spędzonych w tej pozycji zmusza do refleksji – mówi Wojciech Kiebzak.
Jak wyjaśnia, nieprawidłowe siedzenie rozpoznawane jako sylwetka – pozycja pasywna prowadzi do przeciążeń stawów kręgosłupa oraz w sposób restrykcyjny wpływa na zmniejszenie objętości wdechowej powietrza, w odróżnieniu od warunków, gdy przyjmuje się pozycję skorygowaną. – W pozycji pasywnej, według różnych badań, w trakcie siedzenia, dochodzi do zaburzeń perystaltyki jelit, ukrwieniu nóg, jeśli je krzyżujemy, zaburzenia zgryzu, a nawet zaburzeń widzenia i emocji. Warunki te pogarsza nadwaga jako wynik stosowania niezbilansowanej diety, w tym spożywania dużej ilości produktów wysokoenergetycznych – tłumaczy Wojciech Kiebzak.
Dr hab. Wojciech Kiebzak powołując się na badania uniwersytetów z San Francisco i Tajwanu, daje przykład dwóch grup o podobnym stopniu umiejętności, które miały do rozwiązania zadania matematyczne: jeden zespół siedział w pozycji pasywnej, a drugi w skorygowanej. Wynik testu wypadł korzystniej dla osób, które siedziały prawidłowo.
Wojciech Kiebzak tłumaczy, że aby przyjąć właściwą, niewymuszoną pozycję należy zmienić, bez szczególnego wysiłku, ustawienie miednicy, głowy i klatki piersiowej podczas siedzenia, stania i leżenia. – Ujmując potocznie – „klatka piersiowa do przodu”. Będzie to najprostsza profilaktyka przeciążeń kręgosłupa do których może prowadzić pozycja z pochyloną głową, miednicą wysuniętą do przodu i wyraźnie zaokrąglonymi plecami. Wszystkie wątpliwości i zaobserwowane nieprawidłowości w tym zakresie należy zgłaszać do lekarza pierwszego kontaktu, który będzie wiedział gdzie pokierować pacjentów – reasumuje dr hab. Wojciech Kiebzak, który pełni również funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie fizjoterapii.