Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka świętuje w grudniu 30-lecie istnienia. To miejsce, gdzie od lat, trafiają dzieci w stanach zagrożenia życia z całego województwa świętokrzyskiego. Przez 30 lat w oddziale uratowano życie około 4 tysięcy maluchów. Najmniejszy wcześniak, który przeżył, dzięki pomocy specjalistów, ważył po urodzeniu zaledwie 550 gram.
Grzegorz Tokarski – kierownik Patologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach wspomina pierwszego szefa oddziału. Jak mówi, doktor Adam Brodecki był znakomitym pediatrą i anestezjologiem, kolegą i przyjacielem, który kierował OPiIT przez pierwsze 15 lat.
Początkowo jednostka funkcjonowała jako Oddział Intensywnej Terapii Pediatrycznej. Leczone były tu nie tylko noworodki, ale także dzieci ciężko chore do 18 roku życia, w stanach bezpośredniego zagrożenia życia.
W 2004 roku jednostka, przekształciła się w Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, bo była taka potrzeba. Wpływ na to miała także zmiana sposoby kontraktowania usług medycznych przez NFZ. Po powstaniu trójstopniowego systemu opieki noworodkowej w regionie, oddział funkcjonował do roku 2012 roku na III poziomie referencyjnym do którego powrócił po włączeniu Szpitala Dziecięcego w struktury WSzZ.
W 2015 roku, do 29 grudnia w oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego hospitalizowane były 144 maluchy.
– Z roku na rok liczba noworodków u nas leczonych zwiększa się. Osiem łóżek intensywnej terapii noworodka jest non stop zajętych przez małych pacjentów – mówi Grzegorz Tokarski.
Lekarz zaznacza, że cele jakie stawia przed sobą Patologia i Intensywna Terapia Noworodka są bardzo ambitne, a wynikają, jak tłumaczy Grzegorz Tokarski, z dużego doświadczenia zespołu lekarsko-pielęgniarskiego oraz z szybkiego rozwoju neonatologii.
Kadra liczy, że oddział w przyszłym roku zostanie doposażony i zmodernizowany. Na razie zespół pracuje bowiem na sprzęcie jaki został przewieziony ze starej siedziby Szpitala Dziecięcego przy ulicy Langiewicza.