Plazmaferezy – zabieg niejednokrotnie ratujące ludzkie życie stały się standardem w Klinice Nefrologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. – W miarę potrzeby jesteśmy w stanie zapewnić dostęp do tej metody, każdemu potrzebującemu jej pacjentowi z regionu – zapewnia prof. nadz. Andrzej Jaroszyński, kierownik kliniki.
– Plazmafereza jest pojęciem szerszym, niż terapeutyczna wymiana osocza, oznacza oddzielenie cząsteczek morfotycznych krwi, czyli erytrocytów, leukocytów, trombocytów od osocza, czyli plazmy, stąd nazwa plazmafereza – tłumaczy Andrzej Jaroszyński. Wyjaśnia, że procedura ta jest stosowana w krwiodawstwie, aby pozyskać osocze, ale w szpitalu jej celem jest jego terapeutyczna wymiana. Zabieg jest wykonywany w sytuacji, gdy w osoczu znajdują się substancje patologiczne, które powodują ciężkie choroby i nie ma na nie lekarstwa, a proces chorobowy wygasa stopniowo, ewentualnie potrzeba czasu, aby lek zadziałał. Osocze pacjenta jest wówczas usuwane na zasadzie mechanicznej i uzupełnione jakościowo oraz ilościowo dobranym płynem substytucyjnym.
Plazmaferezy wykonuje się u pacjentów z chorobami neurologicznymi, takimi jak: zespół Guillaina-Berre czy miastenia gravis. Ostatnia leczona, a zarazem pierwsza pacjentka przekazana z Kliniki Neurologii, miała ciężkie napady padaczkowe. – W jej organizmie, występowały przeciwciała skierowane przeciwko strukturom własnego mózgu i do momentu zadziałania stosownych leków była poddana zabiegom palzmaferezy. Przeżyła w bardzo dobrym stanie – zapewnia profesor Jaroszyński.
Kolejna grupa osób, którym dedykowane są zabiegi, to chorzy nefrologiczni, z uogólnionym zapaleniem naczyń krwionośnych tak zwanymi vasculitami, ale również z chorobą Goodpasteura, w wyniku której organizm wytwarza przeciwciała skierowane przeciw własnym nerkom i często płucom. Pacjent traci funkcje nerek lub umiera w wyniku krwawienia do płuc. Plazmafereza jest tą metodą, która pozwala na zadziałanie leków immunosupresyjnych. – Ostatnio mieliśmy dwie młode pacjentki, którym udało się uratować życie. W jednym przypadku, całkowicie przywrócono funkcje nerek – dziewczyna wyszła ze szpitala zdrowa, gdyby nie zabieg, byłaby dializowana do końca życia, pod warunkiem, że by przeżyła – dodaje Andrzej Jaroszyński.
Profesor zapewnia, że poważne powikłania zdarzają się raz na kilkaset zabiegów.
Na większą skalę plazmaferazy są w wykonywane w Klinice Nefrologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach od grudnia, wcześniej ich dostępność była ograniczona między innymi z powodu braku refundacji.
Profesor Andrzej Jaroszyński szacuje, że w województwie rocznie będzie zapotrzebowanie na 100 – 120 takich zabiegów. Tylko w styczniu br., w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach przeprowadzono 14 plazmaferez.
Dla przykładu, w Kinice Nefrologii w Katowicach rocznie wykonywanych jest ponad 300 takich zabiegów.